Czy rozwiązanie NO-CODE to coś dla Ciebie?
No-code jest dość szerokim pojęciem obejmującym rozwiązania oparte na kliknięciach, które pozwalają komuś bez umiejętności kodowania robić rzeczy, które wymagają kodu.
Z pewnością nie jest to nowy trend, aplikacje typu no-code pojawiły się na rynku już wiele lat temu. Jednak w ostatnim czasie jest to nadzwyczaj gorący temat. Wiele osób w branży, jak i poza nią zastanawia się jaka przyszłość czeka rozwiązania no-code. Czy to tylko chwilowy trend, który jednak nie może zastąpić klasycznych rozwiązań? A może te innowacyjne narzędzia zostaną z nami na długo i zmienią oblicze biznesu?
Zakres rozwiązań no-code ewoluował od tworzenia integracji pojedynczych funkcji oprogramowania do budowania samodzielnych aplikacji.
Jednakże, w tym poście, nie chcę ograniczać dyskusji o no-code tylko do budowania i wdrażania aplikacji. Chcę się skupić na szerszym kontekście i pokazać, że rozwiązania no-code umożliwiają stworzenie całej firmy i produktu bez pisania dużej ilości, czy nawet jakiegokolwiek kodu.
Trzy podstawowe zastosowania no-code
Istnieją trzy szerokie rodzaje rozwiązań no-code i trzy podstawowe sposoby wykorzystania każdego z nich. Można je dowolnie mieszać i korzystać z nich jednocześnie lub indywidualnie.
Rodzaje rozwiązań:
1. Budowa widżetów: Są to proste usługi, które oferują fragmenty funkcjonalności oparte na chmurze. Na przykład, jeśli potrzebujesz formularza do wprowadzania danych, możesz użyć dowolnej liczby rozwiązań do stworzenia prostego widżetu, który gromadzi i hostuje dane w chmurze.
2. Tworzenie mechanizmów typu webhook: Jesli znasz Zapier, to już wiesz na czym polega ten wariant. Jest to interfejs użytkownika, który za pomocą webhook’ów umożliwia komunikację jednej aplikacji z drugą. Trochę jak API, ale prostsze. Wiele produktów software’owych oferuje nawet wbudowany dostęp do swoich własnych webhook’ów. Na przykład, Stripe ma webhook, który możesz skonfigurować na swoim koncie Stripe i który będzie wysyłał wiadomość na konto Slack’a, gdy ktoś sfinalizuje transakcję. Nie jest wymagany żaden kod.
3. Kreator aplikacji: Jak sama nazwa wskazuje, możesz użyć tego rozwiązania do stworzenia aplikacji desktopowej lub mobilnej. Wystarczy przeciągnąć i upuścić komponenty. Nasze Logotec App Studio to jedno z bardziej zaawansowanych rozwiązań tego typu na rynku.
Logotec App Studio – Zapisz się na bezpłatne demo
Wykorzystanie no-code – Skorzystaj ze szkoleń naszych partnerów
Historia pewnego startupowca
Jak zastosować powyższe rozwiązania w biznesie? Przeczytaj historię przedsiębiorcy, który krok po kroku budował swoją firmę i korzystał z możliwości świata no-code.
1. Stworzenie firmy z no-code
Zacząłem budować mój startup rok temu. Po kilku tygodniach zdecydowałem się stworzyć go bez pisania żadnego kodu. Potrafię kodować, ale miałem milion innych zadań do zrobienia.
To zazwyczaj oszczędność zasobów czasowych jest głównym uzasadnieniem dla budowania firmy bez kodu.
W każdym biznesie istnieją zadania i funkcje, które mogą być wykonywane ręcznie, co jest ogromną stratą czasu (zwłaszczą w miarę rozwoju firmy), lub mogą być zautomatyzowane, co wymaga ogromnej inwestycji na starcie. Na każdym etapie funkcjonowania przedsiębiorstwa stajemy przed możliwością automatyzacji. Na przykład, częścią mojego produktu jest płatna poczta elektroniczna, więc potrzebowałem narzędzia do masowego wysyłania maili z różnego rodzaju opcjami personalizacji, a także możliwości przetwarzania kart kredytowych.
Kiedy założyłem mój poprzedni startup, kilkanaście lat temu, potrzebowałem prawie dokładnie tego samego. Zbudowałem go więc, co zajęło mi tygodnie, a ilości usterek po drodze nie sposób policzyć. Ponadto, za każdym razem, gdy potrzebowałem małej zmiany, musiałem ją zakodować i przetestować, co zabierało bardzo dużo czasu i odciągało mnie od innych zadań.
Alternatywną opcją było skorzystanie z usług firm zewnętrznych, ale ich serwis był drogi i nie zawsze spełniał moje oczekiwania w każdym aspekcie. Co więcej, koszt włączenia tych usług w ramy mojego produktu był kolejnym wydatkiem z góry i kolejnym wydatkiem bieżącym.
Zamiast tego wybrałem dostawcę poczty elektronicznej z pełną obsługą i procesor kart kredytowych z pełną obsługą, także wykorzystałem Zapier i kilka widżetów, aby powiązać je razem i zintegrować w ramach mojego produktu. W ten sposób uzyskałem dokładnie taki efekt jakiego potrzebowałem w mojej firmie, a którego żaden pojedynczy dostawca nie był w stanie mi zapewnić. Jednocześnie koszt mojego rozwiązania był o 60% tańszy.
Dostawca poczty elektronicznej świetnie obsługuje pocztę elektroniczną. Procesor kart kredytowych zna się na obsłudze kart. Zapier dba o to, aby obie aplikacje komunikowały się ze sobą. Każdy z tych serwisów robi swoje lepiej niż „pełny” dostawca usług. Co więcej są bardziej solidni niż cokolwiek, co mógłbym zakodować w ciągu kilku tygodni.
Oczywiście istnieją ograniczenia, ale w tym rzecz. Ograniczenia te sprawiają, że przestaję za dużo myśleć o wszystkich opcjach, cenach i opakowaniach, które chcę zrobić, i po prostu udowadniam, że klient płaci za produkt.
2. Brak kodu i MVP
Wspomniałem na początku, że podjęcie decyzji o stworzeniu produktu bez kodu zajęło mi kilka tygodni. Było tak dlatego, że na początku zamierzałem po prostu zbudować mój podstawowy produkt (Minimum Viable Product, MVP) bez żadnego kodu. MVP to produkt, który jest w ukończony tylko w takim stopniu, który pozwala na jego wprowadzenie na rynek w celu zaprezentowania i przetestowania jego możliwości. Po ukończeniu MVP zdałem sobie sprawę, że jeśli wymienię rozwiązania zbudowane dzięki aplikacjom nie wymagającym kodowania na rozwiązania oparte na własnym kodzie, będę wymieniał koła, które nie wymagają wymiany.
A jednak. Rozwiązania bez kodu są doskonałym sposobem na zbudowanie infrastruktury wokół MVP, która pozwoli określić rentowność produktu. Jeśli nie musisz myśleć o opłacalności integracji swojego głównego produktu z komponentami wokół tego produktu, włączając w to inne funkcje produktu, które mogą nie być kluczowe, możesz poświęcić więcej czasu na budowanie lepszego produktu podstawowego.
Zawsze powtarzam, że celem MVP jest sprawdzenie opłacalności podstawowej funkcjonalności produktu. Problem polega na tym, że aby móc przetestować produkt, maszyna, która wprowadza na rynek, sprzedaje, napędza i utrzymuje ten produkt musi działać. Jeśli któryś z komponentów tej maszyny zawiedzie, w teście pojawiają się zakłócenia.
Co więcej, stworzenie takiej maszyny (kodu) jest zawsze bardzo kosztowne. Po co więc marnować ogromne środki finansowe, budując idealną infrastrukturę wokół produktu o niesprawdzonej rentowności na rynku?
3. Brak kodu i produktu
Moim następnym krokiem będzie stworzenie wszystkich dodatkowych funkcjonalności, które chcę wbudować w moje rozwiązanie.
Mógłbym je wszystkie zakodować. I z jednej strony chciałbym to zrobić, ale z drugiej zupełnie nie. Dlaczego? Bo kodowanie znów zajmie mi sporo czasu, a nie mam nawet pewności, że fukncje, które tworzę będa faktycznie wartością dodaną dla klienta.
To właśnie kolejne uzasadnienie dla budowania produktu bez kodu.
Na mojej Roadmapie znajduje się mnóstwo funkcji, na które nie mogę się doczekać. Ale nie wiem, czy moi klienci chcą tej funkcjonalności tak samo jak ja. Mogę tylko się domyślać, czego mogliby potrzebować.
A gdybym tak mógł po prostu wypróbować rożne funkcje i sprawdzić ich opłacalność?
Przedsiębiorstwa na całym świecie od lat korzystają z rozwiązań typu no-code, aby oferować użytkownikom biznesowym funkcjonalność dostosowaną do ich potrzeb bez konieczności zaciągania dodatkowych zobowiązań technicznych. Dzisiejsze rozwiązanie no-code do budowania aplikacji pozwala nam wyciąć poziom pośredni z równania i zaoferować ten sam rodzaj krytycznej funkcjonalności bezpośrednio naszym klientom. Szybko i bez dużych nakładów finansowych i zaplecza technicznego.
Oczywiście i tutaj występują pewne ograniczenia. Ta testowana funkcjonalność będzie prawdopodobnie musiała być w pewnym momencie zastąpiona „prawdziwym” rozwiązaniem.
Ale jednocześnie taki sposób działania pozwala mi zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy i czasu, który mogłem spędzić na budowaniu lepszego produktu podstawowego.
Wnioski: brak kodu a przeciążenie produktu
To pytanie pojawia się często w kontekście rozwiązań no-code: czy trend no-code spowoduje zalanie rynku niskiej jakości produktami, skoro każdy będzie mógł stworzyć własne rozwiązanie i wdrożyć je w krótkim czasie?
Na pewno pojawi się wiele słabych produktów. Ale czy nie mamy z nimi do czynienia już teraz? Czy nie zdarza się, że są one budowane przez całe życie przez programistów i wysoko wyspecjalizowane działy IT? Oczywiście. Czy to zmieni się w przeładowanie? Prawdopodobnie nie.
Z pewnością będzie można zaobserwować na rynku wzrost ilości nierentownych produktów. Ale konsumenci nie kupują rynku,kupują produkt. Korzyści, płynące z otwarcia się na nowe, kreatywne rozwiązania za pomocą platform no-code, będą znacznie większe niż wady wiążące się z tym procesem.
To właśnie świadczy o słuszności postrzegania no-code jako czegoś więcej niż tylko trendu.
Powyższa historia pewnego startupowca została zaczerpnięta z artykułu opublikowanego na łamach Forbes.com